Studenckie Koło Oceanografii

Włóczykij · Wysłany: Pią 18:39, 30 Mar 2007 Temat postu:

Trudno mi odpowiedzieć co jest ważniejsze...chyba pół na pół Smile

Fizyki na pewno będzie sporo, właściwie wszystko bazuje na jej zrozumieniu ale jak wiadomo obie te dziedziny się ze sobą łączą. Jeśli rozumiesz matmę to i z fizą nie powinieneś mieć tutaj większych problemów Smile

Marta K. · Wysłany: Pią 20:52, 30 Mar 2007 Temat postu:

a co do twoich maematyczno - fizycznych watpliwosci to:
1) geniuszem matematycznym nie jestem ale jakos przebrnelam pierwszy semastr
2) fizyka to dla mnie w duzym stopniu wiedza tajemna - ale skoro nadal tu jestem to znaczy ze pokonalam drugi, trzeci i czwarty semestr
3) no jesli ktos nie ma problemow z matma i jako tako radzi sobie z fizyka to wg mnie powinien sobie spokojnie dac rade na tym etapie, przez ktory musialam sie przekopac. potem to juz troche determinacji i tez jakos sie pociagnie.

Gość · Wysłany: Pią 21:38, 30 Mar 2007 Temat postu:

Pocieszyłaś mnie. Smile

Jeszcze raz wielkie dzięki wszystkim, którzy wypowiedzieli się w tym temacie. Nie ma to jak informacje prosto z "placu boju" Very Happy

. Teraz nic, tylko czekać na rekrutację.

Włóczykij · Wysłany: Sob 4:19, 31 Mar 2007 Temat postu:

Spoko czekamy właśnie na Ciebie Smile

Pamiętaj nie ma to jak ścieżka fizyczna ;P hic

Marta K. · Wysłany: Sob 15:26, 31 Mar 2007 Temat postu:

ścezka fizyczna..........phi...biologiczna, chemiczna - to jest cos, a nie tam jakies fizyki ;p Razz

zainteresowana_z_lodzi · Gość

Witam! trochę szkoda, że tak późno trafiłam na to forum ale lepsze to niż wcale;) jestem tegoroczną maturzystką i na egzaminie zdaję biologie i chemie na rozszerzeniu. Chciałabym się dowiedzieć jakie, według Was, szanse ma osoba z takim zapleczem i czy warto spróbować. A tak na marginesie może wiecie ilu jest średnio kandydatów na jedno miejsce:) serdecznie pozdrawiam!!!

Marta K.

hmmm,
troche szkoda ze brak tutaj wypowiedzi rocznikow mlodszych....bo ja np jestem juz na 3 roku, wiec nie wiem jak to wszystko wyglada teraz
jesli nie zagladalas jeszcze na strone naszego wydzialu to polecam, znajdziesz tam informacje dotyczace rekrutacji
[link widoczny dla zalogowanych]
............a jak sie czegos dowiem jeszcze to napisze.
pozdrawiam Smile

zainteresowama_z_lodzi · Gość

na stronie byłam już wielokrotnie;) ale dziękuję bardzo. Teoretycznie wygląda to tak,że muszę zdawać na maturze 2 przedmioty spośród 6 do wyboru. Biologia i chemia, które ja zdaję są punktowane najwyżej (również matematyka i fizyka liczone x0,4) i to mi daje jakieś nadzieje;) Jeśli ktoś by miał jakieś dodatkowe info to piszcie na gg: 8612621 bądź [link widoczny dla zalogowanych]. Z góry dziękuję!!

Funk

MIR, PAN

Funk

Slyszalam poza tym ze mozna zostac pilotem samolotu. albo w sanepidzie pracowac Smile

Włóczykij

Prawda, prawda koleżanka pracuje w wieży kontroli lotów - i jak tu nie mówić o życiowych możliwościach po tym kierunku ;P

Hurricane

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Oskar

Po dłuższej przerwie mam kolejne pytanie. Raczej już jestem zdecydowany na oceanografie fizyczną z geoinformatyką. Ale pierwsze dwa lata są wspólne dla wszystkich ścieżek. Czy ciężko jest z chemii i bioli, jak ktoś nie zdawał tych przedmiotów na maturze ? Tak pytam, bo zastanawiam się, czy powtarzać sobie wiadomości, czy raczej będzie spox.

PS. Chyba jakiś huragan przeszedł na forum Laughing

Marta K.

według mnie ciężko nie jest, moze troche trzeba z chemia powalczyc czasami, ale biologia - bez problemów.
pozdrawiam Smile

Rudziaczek · Gość

Dobra, sprawa jest taka:

Oceanografię upatrzyłam sobie od dobrych dwóch lat i tak się kręcę dookoła niej. Jako że jestem zakochana w geografii ale i również z biologią nie mam problemów postanowiłam je zdawać na maturze (geografia rozszerzona). W cudownej nieświadomości trwałam jakieś kilka miesięcy dopóki moja podświadomość nie zaczęła podsuwać mi wzorów chemicznych w snach (kochana nauczycielka, 98% uczniów szkoły zagrożonych na semestr), mam z nią problemy, ale gdybym się wzięła to może coś by tam wyszło. No i patrzę, a tu chemia się bardziej liczy niż geografia. Dramat, tragedia i katastrofa w jednym. Chemia śmierdzi, w przenośni i naprawdę. Okej, postudiujemy sobie gdzie indziej. Geografia nie jest zła, ale jakoś mało tam biologii Sad

Wiem też, że na oceanografii trzeba mieć troszku zdolności matematycznych (powiedziano mi, że jak masz 3 w liceum to dasz radę xP). Z fizyką nie ma problemu, zazwyczaj duszę nauczycielkę, by mi wszystko wytłumaczyła i są efekty (robi łatwe lekcje xP). Nie ma problemu z niczym, tylko ta chemia mnie męczy, bo za wszelką cenę chciałabym jej uniknąć w takim stopniu jak to tylko możliwe:(
Pytanie za 100 ptk brzmi: Czy wybierając studia oceanograficzne popełniłabym największa głupotę mojego życia?